Dzisiaj opiszę
wycieczkę, na którą wybraliśmy się bardzo niedawno, bo zaledwie dwa tygodnie
temu. Opowiem o tanich biletach lotniczych, komunikacji miejskiej, wynajęciu
apartamentu z uwzględnieniem kosztów wyżywienia. Na końcu artykułu umieściłem
podsumowanie wszystkich wydatków.
Słowem wstępu: Tuluza
jest przepiękna, idealna na kilkudniowy wypad. Wyczuwa się tam wspaniałą
atmosferę średniowiecznego miasta. Gdyby z budynków usunąć nowoczesne szyldy,
można by poczuć się zupełnie jak podróżnik w czasie. W powietrzu unosi się
zapach ciastek, bagietek i pieczonych kasztanów, a ekskluzywne sklepy kuszą
klientów z pojemnym portfelem.
Bilety lotnicze
Tanie loty do Tuluzy z
Polski oferuje Ryanair (na razie tylko z Warszawy-Modlin). Najlepsza wiadomość
jest taka, że bilety są bardzo tanie: ceny zaczynają się od 39zł zł w jedną
stronę, a gdy jesteśmy elastyczni terminowo, możemy je dostać za 78zł w obie
strony. Oczywiście zdarzają się też większe promocje – podczas jednej z ostatnich
wyprzedaży Ryanair wypuścił pulę biletów do Tuluzy za 19zł w jedną stronę. Nam
udało się na promocji kupić bilety za 68zł w obie strony, gdyż skorzystaliśmy z
dodatkowej promocji.
Komunikacja miejska
Kolejna dobra wiadomość
jest taka, że port lotniczy
Tuluza-Blagnac, na którym lądujemy, znajduje się w obrębie miasta (zaledwie 8
km od centrum). Dodatkowo jest dobrze skomunikowany: spod samego terminalu
odjeżdża tramwaj nr 2, którym można dostać się do metra, a nim do centrum
miasta. Podróż trwa ok. 30-40 min, ponieważ po drodze jest sporo przystanków.
Bilet kosztuje 1,6 Euro i upoważnia do przejazdu maksymalnie 4 środkami
transportu w ciągu 1 godziny od skasowania [1]. Dodatkową opcją jest Airport Shuttle, czyli specjalna lotniskowa linia autobusowa (jedzie bezpośrednio do centrum miasta),
ale jest ona sporo droższa – kosztuje 8 Euro w jedną stronę, a podróż nią trwa
może 5-10min krócej (według informacji ze strony przewoźnika, oczywiście nie
korzystaliśmy z tej linii).
Niestety Google Maps nie obsługuje rozkładu jazdy komunikacji miejskiej
w Tuluzie, dlatego też warto ściągnąć aplikację przewoźnika – firmy Tisseo [2].
Niestety jest ona dostępna tylko po francusku, ale obsługa jest bardzo
intuicyjna nawet dla nieznających tego języka. Aplikacja sugeruje na ogół jedną możliwość transferu
z lotniska - Airport Shuttle. Wiadomo, chcą więcej zarobić. Nie
dajcie się jednak zwieść i wybierzcie tramwaj.
Ostatnia uwaga: jeżeli jedziecie do Tuluzy na kilka dni, warto
zainwestować trochę więcej w wynajęcie apartamentu/pokoju w hotelu w centrum
lub w okolicach. Pozwoli to na zaoszczędzenie czasu i pieniędzy podczas
dojazdów komunikacją miejską. Stare miasto jest co prawda rozległe, jednak
spokojnie i bez nadmiernego przemęczania się można we wszystkie ciekawe miejsca
dojść pieszo. Szczególnie jeżeli jest się w Tuluzie zaledwie kilka dni.
Zdj. 2 Trasa tramwaju nr 2 obfituje w ładne widoki (fot. Maria Kostrzewa) |
Noclegi
Tak jak wspomniałem, warto znaleźć nocleg w centrum miasta. My skorzystaliśmy
z Airbnb. Jeżeli ktoś nie ma doświadczenia z tym serwisem, trochę więcej
informacji zamieściłem w moim artykule Lizbona– Madryt – Mediolan 10 dni w sezonie za 2000 zł. Powiem tak: za 100 Euro (co
przekłada się na ok. 70zł/os za noc) wynajęliśmy luksusowy apartament w centrum
starego miasta. Oczywiście mieliśmy sporo zniżek od Airbnb.
Jeżeli i wy chcecie otrzymać zniżkę 24 Euro na
pierwszą rezerwację, zarejestrujcie się klikając w ten link: www.airbnb.pl/c/radoslawm201
.
Zapłaciliśmy mniej niż za pokój w hotelu, a mieliśmy do swojej
dyspozycji całe mieszkanie wraz z nowoczesną, świetnie wyposażoną kuchnią.
Lokalizacja w centrum starego miasta pozwoliła nam natomiast na
zaoszczędzenie czasu i pieniędzy
związanych z poruszaniem się komunikacją miejską. Mogliśmy do późnego wieczora
przemierzać pięknie oświetlone, klimatyczne uliczki Tuluzy.
Zdj. 3 Przy tej klimatycznej uliczce mieszkaliśmy |
Wyżywienie
Niestety ceny w restauracjach w Tuluzie (i ogólnie we Francji) nie
należą do najniższych. Najgorzej wypadają w tej konkurencji fastfoody, w
których po prostu nie opłaca się jeść, ponieważ są: a) niezdrowe, b) drogie.
Hamburger w McDonaldzie to wydatek 2 Euro, a zestaw Big Mac 8 Euro. Dla
przykładu danie lunchowe w restauracji 7-15 Euro. Jeżeli natomiast chcielibyście zjeść obiad w
restauracji, musicie liczyć się z wydaniem 25-30 Euro za osobę. Ciekawą
propozycją na małą przekąskę podczas zwiedzania miasta są popularne tapas bary
prowadzone przez znaczącą w mieście społeczność hiszpańską oraz jeszcze
liczniejsze lokale z kuchnią turecką i libańską – popularne i sycące kebaby.
My z racji posiadania kuchni, gotowaliśmy głównie sami. Ceny w sklepach
typu Lidl czy Carrefour Express są bardzo podobne do polskich. A wybór
pyszności ogromny! Przede wszystkim warto zwrócić uwagę na wszystkie sery
pleśniowe, od których aż uginają się półki. Jeżeli dodamy do nich świeżutkie,
chrupiące bagietki z lokalnej piekarni, otrzymamy przepyszne śniadanie.
Szczególnie polecam różne rodzaje bagietek, również te słodkie, maślane.
Przechodząc ulicami warto przypatrzeć się, w której piekarni są największe tłumy,
najczęściej tam zjemy najlepsze wypieki. Mogę zarekomendować La Mie Câline, która mieści się w
okolicy przystanku metra Jeanne d'Arc,
naprzeciwko dworca autobusowego.
Polecam także lokalne ciastka, lody, gorące kasztany i inne przysmaki,
których pełno na ulicznych stoiskach i w kawiarniach.
Zdj. 4 Widok z bagietkami |
Zwiedzanie
Jak już wspomniałem, Tuluza jest pięknym, średniowiecznych miastem.
Szczególnie polecam amatorom romańskich i gotyckich kościołów, które można
spotkać na każdym kroku. W wymienionym poniżej artykule wymienię kilka najciekawszych miejsc, jednak
warto także trochę „pobłądzić” po uliczkach Tuluzy, może się okazać, że
zupełnie przypadkiem traficie w cudowne miejsca. Wszystkie szczegóły dotyczące zwiedzania
Tuluzy zamieszczę w osobnym artykule: Tuluza
na kilka dni – co zobaczyć.
Zdj. 5 Katedra Saint-Étienne (Świętego Szczepana) - bardzo ciekawa i nietypowa budowla |
Podsumowanie wszystkich wydatków
Cena [zł]
|
|
Bilety lotnicze
|
68
|
Noclegi (3 noce)
|
223
|
Transport
|
14
|
Jedzenie
|
186
|
Suma
|
491
|
Czy można było zrobić coś taniej? Tak – mniej jeść. Ale chyba każdego w
chłodny jesienny dzień skusi gorąca kawa, przekąska, ciastko, czy pieczony
kasztan. Natomiast w lecie strudzony turysta chętnie zajdzie na pyszne lody,
albo napoje chłodzące.
Ostania uwaga: lepiej opanujcie podstawowe rozmówki francusko-polskie albo
weźcie ze sobą podręczny słownik, ponieważ zdecydowana większość Francuzów, z
którymi mieliśmy styczność, nie umie powiedzieć słowa w innym języku. Zdarzały
się dość kuriozalne przypadki, w których młoda osoba za kasą wpadała w panikę
słysząc pytanie „How much is this?”. Jestem w stanie zrozumieć, jeżeli ktoś
odczuwa awersję do danego języka (np. często Francuzi nie lubią/nie chcą mówić
po angielsku, nawet jeżeli potrafią). Niestety osoby, z którymi spotkałem się w
Tuluzie z takim samym wyrazem niezrozumienia reagowały na powtórzone pytania po
hiszpańsku i niemiecku. Najlepiej po angielsku mówili… bezdomni, którzy do
perfekcji opanowali proszenie przechodniów o pieniądze we wszystkich możliwych
językach.
Zdj. 6 W mieście można spotkać wielu bezdomnych (często z psami) |
Życzę wszystkim udanej wycieczki! Podzielcie się w komentarzach wrażeniami i uwagami!
Wszystkie informacje o zwiedzaniu Tuluzy znajdziecie w moim artykule:
Tuluza na kilka dni – co zobaczyć
Jeżeli chcesz otrzymać zniżkę 31 Euro na Airbnb:
Załóż konto poprzez kliknięcie w link: www.airbnb.pl/c/radoslawm201
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zapraszam do komentowania i dyskusji!